Zachodniopomorskie

Ekopark Wschodni – spacerem przez Solne Bagno

Ostatni długi weekend spędziliśmy w Kołobrzegu nad morzem, gdzie w wolnej chwili odkryliśmy Ekopark Wschodni. Ci co już mnie trochę znają, wiedzą, że uwielbiam wszystkie bagna, torfowiska i inne zbiorniki wodne, więc aż sama się dziwię, że do Ekoparku dotarłam tak późno 😉 Solne Bagno …

Co zobaczyć w okolicach Kołobrzegu? 10 pomysłów na krótkie wycieczki

Kołobrzeg wszystkim nam kojarzy się z morzem i leżeniem plackiem na rozgrzanym do czerwoności piasku. Co jednak, jeśli pogoda nie dopisze albo Wasza spalona skóra powie, że ma dość opalania? Na szczęście okazuje się, że w okolicach miasta jest naprawdę sporo ciekawych rzeczy do zrobienia. …

Pomorska Góra Piachu – 65 metrowa wydma pośrodku lasu

Pomorska Góra Piachu – z czym się Wam to kojarzy? Bo mi do niedawna z niczym. Miejsce to podrzucili nam jako ciekawostkę rodzice, a my, jak to my, musieliśmy sprawdzić ją na własne oczy. Tym bardziej, że nadarzyła się ku temu okazja, bo na długi …

1,027

GeoŚwiat

Blog o zdobywaniu szczytów, odkrywaniu nowych miejsc i zamiłowaniu do geografii.

GeoŚwiat

5 days ago

GRP wokół AndoryDzień 2Dzień zaczynamy wcześnie, jeszcze przed wschodem słońca. Wszystko po to, aby jak najdłużej cieszyć się chodem. Tym bardziej, że jesteśmy już za wysoko, aby liczyć na cień oferowany przez drzewa.Zaraz za miejscem noclegowym przechodzimy koło posterunku straży granicznej. Wymieniamy tylko krótkie bon dia ze strażnikiem i ruszamy pod górę. Znowu 😂 Choć po wczorajszym 1400 m do góry, dzisiejszy 1000 brzmi lepiej. Szczególnie, że plecak po zjedzeniu kolacji i śniadania jest troszkę lżejszy 😁Jesteśmy już powyżej granicy lasu, więc widoki mamy w każdą stronę. Na pierwszej przerwie wyciągam mapę i powoli zaczynam rozpoznawać najbardziej charakterystyczne szczyty. Widać część naszej dzisiejszej trasy i Comapedrosę, czyli najwyższy szczyt Andory. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, zdobędziemy go pod koniec naszej wyprawy.Po 3 godzinach stajemy na szczycie Pic Negru o wysokości ponad 2600 m. Dodatkową atrakcją jest stado ogromnych sępów, które raz po raz przelatują nam nad głowami. Są ogromne, mam wrażenie, że jeszcze większe niż te, które widzieliśmy w Gruzji.Dalej szlak prowadzi nas w dół, do kolejnego schronu. Robi się już naprawdę gorąco, więc korzystamy z chłodu budynku i robimy lunch. Wpisujemy się też w książkę i ustalamy hasło wyjazdu: na przypale albo wcale. Skąd takie hasło? Jest to zdecydowanie najmniej zaplanowany wyjazd ze wszystkich do tej pory.Niestety, szybko okazuje się, że hasło mocniej przylgnie do wyjazdu, bo godzinę po wyjściu ze schronu Maks orientuje się, że nie ma portfela. Mamy więc przymusową przerwę. Na szczęście po powrocie do schronu, okazuje się, że portfel leży dokładnie tam, gdzie został. A i zawartość jest taka sama.Ostatnie 3 godziny trekkingu są ciężkie. Jest niesamowicie gorąco, plecak ciąży, a zapasy wody kurczą się szybciej niż powinny. Kiedy w końcu dochodzimy do kolejnego schronu, jestem naprawdę zmęczona. Niestety, wszystkie miejsca w środku są już zajęte, a i miejsca pod namiot musimy poszukać chwilę dłużej, bo najlepsze są już zajęte. Ostatecznie śpimy na krawędzi podmokłej młaki. Podczas gotowania kolacji ubieram się w zestaw wodoodporny, bo komary chcą nas zeżreć żywcem. A miało ich nie być, bo przecież będziemy spali powyżej 2000 m 😂Oj mam w tym roku szczęście do różnych owadów 😂 ... See MoreSee Less

Photo

View on Facebook

GeoŚwiat

7 days ago

🗻 10 sierpnia to Międzynarodowy Dzień Przewodników i Ratowników Górskich 🗻A od niedawna to także moje święto! 🎉Przewodnik górski to ktoś, kto nie tylko zna szlaki jak własną kieszeń, ale też potrafi poprowadzić ludzi przez góry tak, aby czuli się bezpiecznie, dobrze się bawili i wrócili z głową pełną wspomnień. Kiedy prowadzę grupę, jestem połączeniem GPS-a, przyjaciela i edukatora. Znam trasę, ale też widzę, kiedy trzeba zrobić przerwę, kiedy ktoś potrzebuje wsparcia albo kiedy warto zejść ze szlaku, żeby pokazać Ci ukryty widok. Pokażę kwiatka, opowiem o szczytach, które widzisz i milion razy odpowiem na pytanie, czy daleko jeszcze - zawsze z uśmiechem i zrozumieniem 😀Ale przewodnictwo to także odpowiedzialność – za bezpieczeństwo, za pogodę ducha grupy i za to, żeby każda wyprawa była przygodą, którą chce się opowiadać znajomym jeszcze długo po powrocie.Dziś dziękuję wszystkim, którzy kiedyś mi zaufali i poszli w góry pod moim przewodnictwem. A ratownikom górskim – za to, że są, czuwają i zawsze są gotowi wyruszyć na pomoc. 🙏Góry są piękne, ale wymagają szacunku. A my, przewodnicy i ratownicy, jesteśmy po to, żebyście mogli odkrywać je bezpiecznie ❤️ ... See MoreSee Less

Photo

View on Facebook

GeoŚwiat

1 week ago

GRP wokół AndoryDzień 1Pierwszy dzień GRP od razu daje nam mocno popalić. Do podejścia mamy 1400 m w pionie. I to bez żadnych wypłaszczeń, cały dzień pod górę. Noga za nogą, kijek za kijkiem. Szlak GRP zaczynamy w Santa Julii. Dojeżdżamy tutaj autobusem ze stolicy, co samo w sobie jest już pierwszym dużym sukcesem. Okazuje się bowiem, że znalezienie odpowiedniego przystanku i wymierzenie czasu, o której godzinie pojawi się tam autobus nie jest takie proste. W Andorze nie funkcjonuje minutowy rozkład jazdy, autobus po prostu przejeżdża co około 30 min 😅Początek podejścia jest dość przyjemny, jest jeszcze chłodno, a słońce chowa się za górą. Nie brakuje też atrakcji, bo na ulicach równocześnie odbywa się wyścig kolarski. Każde przejście przez ulicę to dodatkowy skok adrenaliny 😂Z każdą godziną robi się jednak coraz cieplej, a my coraz bardziej dziękujemy za las. Widoków mamy niewiele, szlak jest dość monotonny i tylko czasem zmienia się sam drzewostan albo nachylenie ścieżki.Na wysokości 2000 m wychodzimy z lasu i wkraczamy na teren Naturlandii. To wielki park rozrywki, pełen różnych ekstremalnych atrakcji. Uzupełniamy tu zapas wody na najbliższą dobę i jemy zasłużone lody. Noc spędzamy na wysokości 2150 m, w pobliżu pierwszego z bezobsługowych schronów. To też miejsce, gdzie przybijamy pierwszą pieczątkę na szlaku 😀 ... See MoreSee Less

Photo

View on Facebook