Na koncie mam już naprawdę sporo kilkudniowych przejść z plecakiem, ale Toubkal Circuit miał być pełny pierwszych razów. Nigdy do tej pory nie byłam tak wysoko (4167 m!) i nie miałam jeszcze okazji chodzić w rakach z ciężkim plecakiem. A wszystko to w Afryce, w bardzo zmiennych warunkach, gdzie w dolinach temperatury sięgały ponad 30 stopni, a na najwyższych szczytach panowały 10 stopniowe mrozy.
Czy było warto? I to jak!
Toubkal Circuit, choć wymagający, okazał się przepięknym, bardzo zróżnicowanym szlakiem poprowadzonym przez niezwykle ciekawy region kulturowy, jakiego w Europie na próżno szukać. To co, zaciekawiony? 😉
Toubkal Circuit – Podstawowe informacje
Podstawowa wersja szlaku to około 75 km. Do tego trzeba jeszcze dodać ewentualne dojścia na nocleg albo odbicia w bok, aby zobaczyć coś więcej. Szlak prowadzi przez najwyższe partie Atlasu Wysokiego, aby na sam koniec wspiąć się na najwyższy szczyt całej Afryki Północnej- Toubkal.
Szlak zaczyna się w miejscowości Imlil i następnie prowadzi przez 4 przełęcze, gdzie dwie z nich położone są powyżej 3500 m n.p.m. Trasa jest bardzo urozmaicona, ponieważ są strome podejścia, przyjemne trawersy, a także wąskie, surowe doliny. Nie brakuje też pięknych widoków, ponieważ na trasie będziecie mieć możliwość podziwiania prawie wszystkich czterotysięczników gór Atlas.
W naszym wykonaniu szlak miał niecałe 90 km i wymagał podejścia ponad 6500 m do góry. Przejście go zajęło nam dokładnie 7 dni i myślę, że 7-8 dni to optymalny czas dla większości osób. My trochę żałowaliśmy, że przed atakiem szczytowym nie mieliśmy jeszcze jednego luźnego dnia, aby odpocząć, ale i bez tego udało nam się stanąć na szczycie prawie w komplecie.
Dojazd na szlak
Toubkal Circuit, jak sama nazwa wskazuje, jest szlakiem poprowadzonym jako pętla, więc teoretycznie można zacząć go w kilku różnych miejscach. W praktyce sensowne miejsca są zaledwie dwa: Imlil i Amsouzart.
Zdecydowanie łatwiej jest zacząć w Imlilu, ze względu na dobry dojazd i lepszą infrastrukturę turystyczną. Ten wariant również zaoferuje Ci najlepszą aklimatyzację przed zdobyciem szczytu.
A jak najlepiej dojechać do Imlilu?
Z Polski najłatwiej jest dolecieć do Marrakuszu i następnie, prosto z lotniska, złapać taksówkę w góry. Koszt takiego przejazdu to około 500-600 dirhamów w jedną stronę (ok. 250 zł). Jeśli więc jedziesz w kilka osób, to koszt bardzo fajnie się rozkłada.
Przejazd z lotniska do Imlilu trwa niecałe półtorej godziny, ale jest dość emocjonujący ze względu na specyficzny ruch miejski w Maroku. Co mam na myśli mówiąc specyficzny? Powiedzmy, że przepisy są tutaj tylko sugestią 😉
Jeśli chciałbyś zaczynać z Amsouzart, śmiało możesz rozważyć też lotniska w Agadirze i Warzazacie.
Ile czasu potrzebujesz na Toubkal Circuit?
My szlak zrobiliśmy w równo tydzień i jest to standardowy czas. Oczywiście można go wydłużyć w razie potrzeb.
Zazwyczaj odcinki wyglądają następująco:
- Imlil – Tizi n’Tamatert (2315 m n.p.m.) – Tacheddirt
- Tacheddirt – Tizi Likemt (3551 m n.p.m.) – Azib Likemt
- Azib Likemt – Azib n’ouarai
- Azib n’ouarai – Tizi n’Ououraine (3112 m n.p.m.) – Amsouzart
- Amsouzart – Lac d’Ifni
- Lac d’Ifni – Tizi n’Ouanoums (3660 m n.p.m.) – Toubkal Refugee
- Toubkal Refugee – Toubkal (4167 m n.p.m.) – Toubkal Refugee – Imlil
Jeśli ktoś chciałby skrócić szlak, pierwszy dzień można ominąć i przejechać go samochodem. Osoby z bardzo dobrą kondycją, mogą także rozważyć połączenie dnia trzeciego i czwartego, bo są to najkrótsze dni i spokojnie można zrobić tę trasę na raz.
A co jeśli ktoś ma gorszą kondycję albo po prostu chce spędzić w górach więcej czasu?
Wtedy można spędzić więcej czasu w schronisku pod Toubkalem i albo wykorzystać go na odzyskiwanie sił przed atakiem szczytowym, albo na dodatkowe wycieczki na lekko na okoliczne przełęcze i szczyty. Możliwości jest sporo.
My bardzo żałujemy, że nie mogliśmy spędzić chociaż jednego dnia więcej pod przełęczą Tizi n’Ououraine. Tutejsze grzbiety są bardzo przyjemne i spokojnie można nimi spacerować. Przy odrobinie szczęścia można się pokusić nawet o zdobycie drugiego czterotysięcznika Iferoune (4001 m n.p.m.). Ale to już opcja tylko dla osób bardzo doświadczonych. My doszliśmy tylko do wysokości 3500 i dalej grzbiet był jeszcze przyjemniejszy.
Jak spać na szlaku Toubkal Circuit?
Na całym szlaku jest tylko jedno schronisko, to pod Toubkalem. Pozostałe noclegi albo wypadają w górach albo w niewielkich górskich miejscowościach.
Nocleg na prywatnych kwaterach możesz znaleźć w Imlilu, Tacheddircie i Amsouzart. Nie są one drogie i opcja nocleg + śniadanie kosztuje zazwyczaj około 80-150 dh od osoby (40-70 zł). Zwykle można też poprosić o zrobienie kolacji, dzięki czemu spróbujesz lokalnej kuchni i jednocześnie będziesz musiał nieść mniej jedzenia na plecach.
Pozostałe noclegi (Azib Likemt, Azib n’ouarai i Lac d’Ifni) wymagają posiadania całego zestawu biwakowego. Jeśli nie planujesz noclegu w Azib n’ouarai, możesz rozważyć zostawienie namiotu w domu, ponieważ w pozostałych dwóch miejscach dla turystów przygotowane są kamienne schrony z dachem. Ale śpiwór i mata nadal wymagane.
Czy Toubkal Circuit jest szlakiem trudnym?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
Góry Atlas są górami dzikimi, praktycznie bez infrastruktury turystycznej. Wybierając się na szlak trzeba być całkowicie niezależnym, posiadać sprzęt do spania, do gotowania, apteczkę i całe jedzenie. Do tego trzeba sobie umieć radzić z nawigacją i sytuacjami awaryjnymi, bo zasięgu często nie ma i wezwanie pomocy może zająć bardzo dużo czasu. Nie wspominając już o tym, że ratownictwo górskie w Maroku w zasadzie nie istnieje…
Z drugiej jednak strony szlak nie jest trudny technicznie. Nie ma tu elementów wspinaczkowych, czy wąskich ścieżek nad przepaściami, z jakimi miałam do czynienia na Tour de Monte Rosa. Główną trudnością szlaku jest właśnie brak infrastruktury, ciężki plecak i oczywiście duża wysokość i przewyższenia do pokonania.
Dlatego nie polecam tego szlaku osobom początkującym, ze słabą kondycją albo takim, które nigdy nie były w wyższych górach niż Beskidy. Optymalnie, jeśli kiedyś było się już chociaż na wysokościach rzędu 3500 m, aby wiedzieć, jak Twój organizm reaguje na takie wysokości. Ale przy dobrej kondycji nie jest to warunek absolutnie niezbędny, grunt żeby zdawać sobie sprawę z wpływu wysokości na wydolność i różne zachowania organizmu 😉
Oznaczenia na szlaku Toubkal Circuit
Tu temat jest prosty. Oznaczeń po prostu nie ma 🙂
Są za to ścieżki wydeptane przez muły i owce. Przebieg szlaku nie zawsze jest oczywisty, choć ścieżka przez większość czasu jest dobrze widoczna. Koniecznie trzeba mieć ze sobą mapę papierową i najlepiej jeszcze mapy internetowe offline (FATMAP, mapy.cz itp.).
Jedyne oznaczenia jakie widzieliśmy przez cały tydzień to kilka biało-czerwonych znaków, które mijaliśmy w drodze na sam szczyt Toubkala i na zejściu w stronę Imlila. Jednak było ich tylko kilka, a potem w magiczny sposób znikały.
Co zabrać ze sobą na szlak?
Oprócz tego, co zwykle zabierasz na wielodniowy szlak, powinieneś mieć ze sobą raki, które są zazwyczaj obowiązkowe przy wejściu na Toubkal. Jeśli szlak będziesz pokonywał na wiosnę, jest spora szansa, że spore płaty śniegu będziesz musiał pokonać także przy podejściach na dwie najwyższe przełęcze.
Do tego oczywiście buty z wystarczająco twardą podeszwą, aby móc te raki założyć. Twardsza podeszwa przyda się też na wszystkich kamieniach i głazach, przez które będziesz musiał przejść. A uwierz mi, jest ich naprawdę dużo! Będą momenty, że będziesz mieć już dosyć rumowisk skalnych i piargów, szczególnie na odcinku za Jeziorem Ifni.
Zabierz ze sobą także zróżnicowane ubrania. Poranki i wieczory są często chłodne i temperatury mogą spadać nawet w okolice 0. Środek dnia natomiast często jest gorący i wymaga rozbierania się z kolejnych warstw. Zazwyczaj aż do momentu, gdy nie zostanie już nic, co można by ściągnąć, nie gorsząc lokalnej społeczności 😉
Koniecznie zabierz ze sobą kijki trekkingowe. Szczególnie jeśli idziesz z cięższym plecakiem. Będą one ogromnym ułatwieniem na wąskich ścieżkach, stromych fragmentach szlaku oraz odciążą stawy podczas schodzenia. A przewyższenia tutaj naprawdę potrafią dać w kość. Kije przydadzą się też na ośnieżonych zboczach, szczególnie, jeśli nie zamierzasz zabierać ze sobą czekana.
Możesz rozważyć też zabranie kasku, ponieważ w niektórych miejscach szlak prowadzi pod stromymi i dość kruchymi ścianami, z których regularnie coś potrafi odpaść, szczególnie w czasie roztopów. My po naszych doświadczeniach na Tour de Monte Rosa, tym razem kaski wzięliśmy i wcale nie żałujemy. Było sporo momentów, gdy wyciągaliśmy je z plecaka.
I na koniec oczywiście cały sprzęt, który chroni przed słońcem, czyli czapka, okulary przeciwsłoneczne i krem do opalania. W Maroku słońca jest naprawdę dużo i bardzo szybko potrafi opalać 😉
A może by tak z mułem?
Osoby, które niezbyt pewnie czują się w takim terenie, maja słabszą kondycję albo po prostu nie chcą się umordować, mogą udać się na szlak razem z przewodnikiem i mułami, które będą wiozły większość dobytku.
Koszt takiej wycieczki to około 300-500 euro/os w zależności od liczebności grupy i tego, co zawarte jest w cenie. Wtedy też przejście zazwyczaj jest o dzień krótsze i trwa 6 dni (łączy się dzień 3 i 4).
Musisz tylko mieć na uwadze, że takie wycieczki odbywają się dopiero, gdy śniegu jest już mało, czyli zazwyczaj dopiero od maja.
Pozwolenia i formalności
W 2018 roku 2 turystki śpiące w namiocie nieopodal schroniska pod Toubkalem zostały zamordowane. Od tej pory wprowadzono obowiązek posiadania przewodnika podczas wejścia na szczyt. Tłumaczy się to większym bezpieczeństwem turystów i patrząc na turystów, którzy tam przyjeżdżają to chyba faktycznie tak jest. Duża część z nich jest słabo przygotowana i nie ma żadnego doświadczenia w wyższych górach.
W regulaminie parku jasno jest napisane, że przewodnik jest obowiązkowy tylko dla fragmentu Imlil – Toubkal. Na pozostałą część szlaku jest on tylko “wysoce zalecany”.
W praktyce jednak miejscowi mają małe pojęcie o panujących przepisach albo po prostu chcą zarobić i każdy będzie Ci mówił co innego. Dlatego musisz być po prostu stanowczy, że znasz przepisy, jesteś przygotowany na szlak i umówiony z przewodnikiem dopiero pod Toubkalem.
My natknęliśmy się na pierwszej przełęczy na jakiegoś pseudo strażnika, który bardzo uparcie twierdził, że nie możemy iść powyżej zabudowań sami. Głównym problemem była bariera językowa, bo on nie bardzo rozumiał po angielsku, a my po francusku też niewiele więcej. W końcu jednak zostawiliśmy mu odręcznie napisaną kartkę z naszymi danymi i informacją, że wiemy z jakim ryzykiem wiąże się chodzenie po górach.
Nikt później już nas o przewodnika nie pytał.
Przewodnik na Toubkal
Aby wejść na sam szczyt, przewodnik niestety jest już obowiązkowy. My za naszą grupę 4 osobową zapłaciliśmy 1000 dh za 2 dni (ok. 450 zł). Wiem, że da się to załatwić nawet taniej, ale chcieliśmy mieć pewność, że nasz przewodnik będzie mówił choć trochę po angielsku i nie będzie człowiekiem z przypadku. Skoro już nas zmuszają, to niech chociaż będzie to sensowny przewodnik.
Okazało się, że Yassim miał spore doświadczenie i całkiem nieźle radził sobie z prowadzeniem nas. No i, co najważniejsze, umiał się poprawnie zachować w sytuacji awaryjnej.
Jak sam widzisz, koszt nie jest duży. Czy da się to zrobić bez przewodnika? Pewnie tak, ale gwarantuję, że w schronisku baaardzo szybko zorientują się, że jesteś sam. Więc dla swojego spokoju, polecam jednak zgodzić się na towarzystwo.
Tuż powyżej schroniska siedzi też strażnik parku, który sprawdza, czy wszystkie ekipy schodzące mają przewodnika.
Gdzie szukać przewodnika na Toubkal?
Są tak naprawdę 3 opcje:
- Poprosić o pomoc gospodarzy w Waszym noclegu
- Poszukać polecanego przewodnika na blogach/grupach podróżniczych
- Znaleźć przewodnika na miejscu samemu
Ja mogę polecić naszego przewodnika – Yassine. Bezproblemowy, w miarę gada po angielsku, na Toubkalu bywa kilka razy w tygodniu i nie jest bardzo drogi. Czy są lepsi? Być może tak, gwarancji nie daję. Ale my byliśmy zadowoleni 😉
Jeśli chcielibyście się z nim skontaktować, to najlepiej zrobić to przez Whatsappa: +212 689-420206.
Wypożyczenie sprzętu
Jeżeli potrzebujesz wypożyczyć jakiś sprzęt (raki, czekan, kijki itp.), bez problemu zrobisz to w Imlilu. W swojej ofercie mają nawet buty na wypożyczenie…
Pamiętaj jednak, że sprzęt jest już mocno zużyty i po prostu stary, więc jeśli masz możliwość, lepiej zabrać swój albo pożyczyć go od kogoś w Polsce.
W Imlilu możesz też kupić gaz do kuchenki turystycznej (100 dh) oraz wszystkie inne potrzebne rzeczy na szlak (plecak, śpiwór, matę itp.).
Sklepów jest kilka, my korzystaliśmy z oferty Atlas Extreme.
Ile kosztuje przejście Toubkal Circuit?
Szacunkowy kosztorys:
- Noclegi ze sniadaniami w prywatnych kwaterach (2xImlil, Tacheddirt, Amsouzart): 400 dh
- Kolacje na miejscu (2xImlil, Tacheddirt, Amsouzart): 400 dh
- Nocleg w schronisku z kolacją i śniadaniem: 320 dh
- Gaz: 100 dh (do podziału)
- Przewodnik: 1000 dh (do podziału)
- Dojazd z Marrakeszu do Imlilu: 1100 dh (do podziału)
- Mapa papierowa: 100 dh
Nasz wyjazd, razem z dwudniowym zwiedzaniem Marrakeszu, wyniósł około 1000 zł od osoby. Do tego doszło jeszcze jakieś 500 zł za jedzenie przywiezione z Polski i 1200 zł za bilety lotnicze z bagażem rejestrowanym. Czyli razem 2500 zł za osobę za cały 10 dniowy wyjazd. I spokojnie można było jeszcze coś oszczędzić na noclegach i jedzeniu, jeśli ktoś by chciał 😉
Jak podobał mi się szlak Toubkal Circuit?
Bardzo!
Na całym szlaku nie spotkaliśmy ani jednego turysty (nie licząc odcinka schronisko – Toubkal – Imlil). Szlak jest bardzo zróżnicowany, widokowy i dość dziki, więc dla mnie ideał. No i nie jest bardzo trudny, więc każdy średnio doświadczony turysta powinien dać sobie tutaj radę.
Mnie szczególnie urzekło przejście od Lac d’Ifni aż do schroniska. Z daleka przełęcz wygląda bardzo niedostępnie. Wiecie, taki Zawrat, tylko o 1500 m wyższy i z kupą śniegu. No naprawdę miałam wątpliwości, czy uda nam się tam wgramolić. A w rzeczywistości okazało się, że podejście było całkiem przyjemne. Cała dolina jest wąska, z takim tajemniczym klimatem.
A drugi ulubiony odcinek to przejście z Azib Likemt do Azib n’ouarai. Niedługi, bardzo łatwy odcinek prowadzący przez przepiękną dolinę. Raz po raz przekracza się potok, jest sporo zieleni, jak na tutejsze standardy. Cudowne miejsce!
Toubkal Circuit polecam szczególnie osobom, które szukają trochę egzotyki i tym, którzy chcą wyjść wysoko, ale nie chcą robić tego po lodowcach i trudnych trasach.
Mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi trochę przybliżyłam Wam ten szlak i kto wie, może nawet kogoś namówiłam na wyjazd? 😉
Zachęcam też do zapisu na newsletter i polubienie mnie na Facebooku, ponieważ w najbliższym czasie będzie pojawiać się więcej wpisów związanych z Marokiem 😉
Miło zobaczyć opis wariantu bez przewodnika, mułów czy kucharza.
Kombinuję podobną trasę, tuż po roztopach, na początku czerwca i mam parę pytań.
W jakim stanie są te kamienne schrony? Masz może jakieś zdjęcia?
Jak dużo piargów trafiliście po drodze? Czy były jakieś odcinki po gołoborzach, przez pola pełne gruzu skalnego, dużych kamieni? W szczególności chodzi mi o stoki Tizi Likemt i podejście od jeziora Ifni.
Z opisu zgaduję, że na Toubkal wychodziliście dopiero od schroniska, po przejściu przez przełęcz Ouanoums. Wiesz cokolwiek o tym jak wygląda podejście na zachodni czubek Toubkala, południowym stokiem, sprzed tej przełęczy?
Schrony są w stanie średnim. Różnie bywa ze szczelnością dachu, a “toalety” są w stanie opłakanym. Być może w sezonie wygląda to trochę lepiej, ale podczas naszego pobytu bardzo cieszyłam się, że mamy namioty. Ale da się tam przespać bez namiotu, jeśli bardzo będziesz chciał iść z mniejszym bagażem.
Piargów i luźnych kamieni jest sporo na całej trasie. Największe gołoborza są powyżej jeziora – nie ma w zasadzie ścieżki, tylko luźne kamienie. Wyżej ścieżka jest, ale nadal sypka i miejscami trzeba się domyślać jej przebiegu.
Na Toubkal wchodziliśmy od schroniska. Ścieżka przed przełęczą była w kiepskim stanie, ledwo widoczna w terenie i bardzo sypka, więc raczej odradzam, szczególnie z większym plecakiem.
Dzięki!
Plecak wielki nie będzie, ale na najgorszych odcinkach może dołączyć do niego rower. Stąd za wczasu próbuję się dowiedzieć, którędy najłatwiej przejść i czy pełen Circuit, czy tylko sam Toubkal (doliną na zachód od szlaku z Impuls).
Największy problem na takiej trasie to gołoborza ze skałami wielkości mebli, gdzie nie da się pchać roweru oraz ewentualne skalne ścianki czy grzebienie, gdzie trzeba śmignąć na czworaka (co z rowerem będzie co najmniej trudne).
Cześć! Bardzo przydatny wpis. Jak było z dostępem do wody na szlaku (źródełka itp.)? 🙂
Cześć! Cieszę się, że wpis się przydał 🙂
Z wodą nie było źle, nigdy nie nosiliśmy więcej jak 3l. Najgorzej było z podejściem na Tizi Likemt, bo tam woda była dopiero po drugiej stronie doliny. A przez resztę czasu nosiliśmy około 1,5-2l. W lecie sytuacja pewnie wygląda gorzej, bo część potoków przestaje być zasilana ze śniegu i może być wyschnięta.