Na dzisiaj w planach spacer do Czarnego Stawu gąsienicowego. Według prognoz, deszcz powinien zacząć padać dopiero po południu. Niestety, jak to w górach często bywa, prognoza sobie, pogoda sobie. Nie udaje nam się nawet dotrzeć do TPN-u, kiedy zaczyna padać. Jednak wiemy, że w kolejnych dniach, pogoda będzie tylko gorsza.

Czarny szlak do Murowańca na pewno nie został moją ulubioną trasą. Zero widoków, zero urozmaicenia. I ciągle padający deszcz.

Na szczęście moja kurtka narciarska okazuje się lepsza niż myślałam i do Murowańca dochodzę mokra tylko z zewnątrz.

W schronisku robimy dłuższy postój. Decyduję się zjeść coś ciepłego i tradycyjnie pada na pomidorową. Dlaczego akurat na nią? Nie mam pojęcia, chyba makaron w górach działa na mnie lepiej niż inne obiady.

Dowiaduję się też od kilku osób, że powyżej 1700 metra pada śnieg. Jest ślisko i nieprzyjemnie.

Ruszamy nad Czarny Staw Gąsienicowy. Doskonale mam w pamięci wycieczkę na Przełęcz Karb w czerwcu tego roku. Teraz jednak góry są niemal całkowicie zakryte przez chmury. Cała Orla Perć, a także grań Kościelców pozostaje dla nas niewidoczna. Jedyne widoki na jakie możemy liczyć to oglądanie się do tyłu i podziwianie Zakopanego.

Szlak na Czarny Staw Gąsienicowy
Szlak na Czarny Staw Gąsienicowy. Widoki tylko do tyłu…
Zasłonięta przez chmury Żółta Turnia i Granatyb
Zasłonięta przez chmury Żółta Turnia i Granaty
Zbliżamy się do stawu
Zbliżamy się do stawu

Nad Stawem oprócz nas jest tylko kilka osób, w niczym nie przypomina to wakacyjnego gwaru i hałasu. Żałuję, że nie jestem sama, mogłabym usiąść na brzegu i po prostu patrzeć. Patrzeć i słuchać.

Chmury są bardzo nisko zawieszone nad Czarnym Stawem Gąsienicowym
Chmury są bardzo nisko zawieszone nad Czarnym Stawem Gąsienicowym
Czarny Staw Gąsienicowy
Czarny Staw Gąsienicowy w chmurach

Pada decyzja, że odpuszczamy wchodzenie wyżej, bo jest zimno i ślisko, dodatkowo na górze pada śnieg. Wiem, że jest to racjonalny krok, a jednak czuję żal, że tylko tak kończy się dzisiejsze wyjście.

Zejście do Kuźnic

Wracamy do Murowańca niebieskim szlakiem
Wracamy do Murowańca niebieskim szlakiem

Z biegiem czasu przybywa coraz więcej chmur i wkrótce widoczność nie przekracza 100 metrów.

Pogoda cały czas się pogarsza
Pogoda cały czas się pogarsza
Chmury przysłaniają już niemal wszystko
Chmury przysłaniają już niemal wszystko

Stojąc na Przełęczy między Kopami, nie widzimy nic. Ani Zakopanego, ani nawet doliny Jaworzynki. Niesamowite uczucie 🙂

Dochodzimy do Przełęczy Między Kopami
Dochodzimy do Przełęczy Między Kopami
Przełęcz Między Kopami. Zazwyczaj jest tu piękny widok na całe Zakopane
Przełęcz Między Kopami. Zazwyczaj jest tu piękny widok na całe Zakopane
nic nie widać
Nic nie widać

Schodzimy przez Boczań, czyli moją ulubioną trasą. Jedyny odcinek, którego nie lubię to ostre zejście po kamulcach przed samymi Kuźnicami. Ale za widoki trzeba płacić 😉

Widoczność doskonała...
Widoczność doskonała…
Niebieski szlak przez Boczań
Niebieski szlak przez Boczań
Gdzieś w oddali majaczą sylwetki innych turystów
Gdzieś w oddali majaczą sylwetki innych turystów
Zejście do Kuźnic niebieskim szlakiem przez Boczań
Zejście do Kuźnic niebieskim szlakiem przez Boczań

Wycieczkę kończymy niespecjalnie zmęczeni, ale mokrzy i ubłoceni. Chociaż po odbyciu następnej wycieczki, mokrzy, nabiera nowego znaczenia 🙂

Wypad nad Czarny Staw Gąsienicowy to wycieczka w zasadzie dla wszystkich, niezależnie od stopnia znajomości gór 🙂 A Wy byliście?