Matura, matura i po maturze.
Wybaczcie to jednodniowe opóźnienie, ale wczoraj byłam cały dzień bez dostępu do internetu.
Jako, że zaliczyłam wszystkie (myślę, że z naprawdę dobrymi wynikami), nadszedł czas “po maturze”. Czas niemal magiczny, wyczekiwany przez wielu młodych ludzi. Z jednej strony upragnione wakacje, ale z drugiej wypadałoby zacząć realizować te wszystkie rzeczy, które mieliśmy zrobić “po maturze”. Wymówka używana przez nas nagminnie w ostatnich tygodniach, a może i miesiącach, przestała obowiązywać. Co teraz, zapyta wielu maturzystów. Ja zrobiłam po prostu zbiór 6 rzeczy, z których mają się składać moje wakacje. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do lektury 🙂
1. Odpoczynek
Co by nie mówić, jestem zmęczona. Ostatnie kilka tygodni było czasem naprawdę wzmożonej pracy. Potrzebuję się zresetować żeby znów nabrać ochoty do nauki. Dlatego nie zamierzam w najbliższym czasie robić nic, co nie będzie dla mnie wiązało się z przyjemnością. Mam zaplanowanych kilka wyjazdów. Z tych dopiętych już prawie na ostatni guzik są to: dwudniowy wypad do Energylandii, dwutygodniowy wyjazd w Tatry i dwu albo trzydniowy wypad do Poznania. Nie sądzę żeby było to wszystko, ale reszta planów jest w postaci co najmniej mglistej, więc pisanie o nich cokolwiek nie ma większego sensu.
2. Nauka języków.
A konkretniej niemieckiego. Przez ostatni czas był on przeze mnie bardzo zaniedbany, głównie dlatego, że nie zdecydowałam się zdawać go na maturze. Teraz jednak nadszedł czas żeby porządnie nad nim przysiąść. Cel mam jeden: erasmus w Innsbrucku. Jednak do tego potrzeba mi niemieckiego na wysokim poziomie. A żeby do tego dojść nauka jest niezbędna.
3. Rozwijanie swoich pasji.
Nie ma tu się specjalnie nad czym rozwodzić. Zamierzam poświęcić więcej czasu geografii, sportowi, pisaniu (także bloga!) i wszystkiemu temu, co łapie się u mnie pod pojęciem pasja.
4. Próbowanie nowych rzeczy.
To opcja szczególnie dla tych, którzy nie bardzo jeszcze wiedzą jakie jest ich hobby. Czym więcej nowych rzeczy wypróbujesz, tym większa szansa, że znajdziesz coś, co Ci się spodoba. Jednocześnie jest to świetna okazja do sprawdzenia jak radzimy sobie z nowymi sytuacjami. Na początku możecie zacząć od czegoś prostego, jak nowa potrawa, a później przechodzić do bardziej skomplikowanych zadań.
5. Pójście do pracy
Jest to punkt związany z poprzednim. Jeśli tylko mi się uda chciałabym choć na krótko popracować. Odrobina doświadczenia i mały zastrzyk gotówki przyda się zawsze. Dlatego po powrocie z Tatr zaczynam szukać pracy dla siebie.
6. Nadrobienie zaległości.
W planach mam także przeczytanie ogromnego stosu książek, obejrzenie kilkunastu filmów i spotkania z osobami, z którymi dawno się nie widziałam.
Jeśli, tak jak ja, masz przed sobą najdłuższe wakacje życia i nie chcesz ich zmarnować, wypróbuj kilka punktów z mojej listy. Jeśli natomiast przed Tobą zwykłe wakacje lub urlop nic nie stoi na przeszkodzie, abyś także skorzystał z powyższych punktów 😉
Macie jakieś swoje propozycje? Matura za Wami? 🙂 Jeśli tak, śmiało zostawcie je w komentarzu!